Witajcie moi Drodzy

Po poprzednim polemicznym artykule dziś troszkę merytoryki – decyzja o warunkach zabudowy, co to takiego….

Jest to swoisty zindywidualizowany surogat uchwały rady gminy jaką jest miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego – decyzja administracyjna wydawana dla tej działki lub grupy działek, dla których nie uchwalono w/w planu, albo też poprzendio obowiązujący plan stracił ważność.

Temat jest bardzo obszerny, dlatego tym razem ograniczmy się do wyjaśnienia, tzw. zasady dobrego sąsiedztwa…

Jesteście właścicielem domku jednorodzinnego i mieszkacie w okolicy, w której funkcjonuje wyłącznie taka zabudowa. Naraz tuż za waszym płotem ktoś składa wniosek o wydanie dla sąsiedniej działki decyzji o warunkach zabudowy, gdyż che tam budować duży hotel … co to dla was oznacza, chałas, ruch, tłumy gości i dotychczasowa sielska atmosfera stanie się jedynie wspomnieniem….co możemy…ano dużo….

Tzw. zasada dobrego sąsiedztwa polega na tym, iż wobec nowego inwestora na danym terenie, co do zasady stawia się wymóg, aby wznoszona przezeń zabudowa odpowiadała cechom urbanistycznym i architektonicznym zabudowy już istniejącej – kontunuacja funkcji zabudowy dotychczasowej.

Organ prowadzący postępowanie ma obowiązek zbadać, czy nowa zabudowa z uwagi na swoją funckję, będzie mogła w sensie obiektywnym, w sposób bezkonfliktowy koegzystować z istniejącą zabudową (i jej funckją mieszklaną), a ponadto czy nowa funkcja inwestycji w przysżłości nie ograniczy funkcji istniejącej zabudowy – nie spowoduje np. spadku atrakcyjności istniejących działek z uwagi na tłumy gości hotelowych w okolicy….

Zatem jeśli jesteście w podobnej sytuacji bierzcie czynny udział w postepowaniu administracyjnym, przedstawiającie swoje stanowisko, a w razie potrzeby wnoście środki zaksrżenia (odwołania, zażalenia, skargi do sądów administracyjnych….). Jak najbardziej ma to szanse powodzenia, pod warunkiem, że jest to poparte rzetelną argumentacją…z reguły nie pomogą tu zwykłe prostesty społeczne, na zasadzie bo nam się nie podoba…

 

Andrzej Krysta

radca prawny

 

Artykuł na blogu a porada prawna….

Moi Drodzy,

Witam Was serdecznie po dłuższej nieobecności spowodowanej obowiązkami zawodowymi i dużą ilością zleceń…

Dzisiaj tak na dobry początek po przerwie temat z nieco innej beczki, czytając bloga pamiętajcie o jednej zasadzie …. artykuł na blogu to opis abstrakcyjnego przypadku prawnego oparty o praktykę zawodową naszej kancelarii – o doświadczenie zawodowe.

Inaczej mówiąc rozwiązawszy dany problem prawny dzielę się z Wami jego opisem dokonanym w sposób uniemożliwiający identyfikację sprawy (tajemnica zawodowa), aby poszerzać świadomość prawną czytelników i ostrzec Was przed grożącymi niebezpieczeństwami prawnymi. Pamiętajcie jednak, iż w zasadzie nie ma identycznych przypadków prawnych, każdy jest inny, a artykuł na blogu to nie jest porada prawna w Waszej konkretnej sprawie. Aby udzielić porady prawnej  musze dokładnie znać okoliczności faktycznę jej przypadku, dokumentację itp. dopiero wówczas możemy dokonać oceny stanu prawnego w tym indywidualnym „Kejsie”.

Bardzo mnie cieszy jak komentujecie artykuły, wyrażacie swoje zdanie (również jeśli jest to uwaga krytyczna), wyrażacie podziękowania…ale bardzo proszę o powstrzymanie się z wysyłaniem maili, w stylu „ja mam tylko krótki temat (pytanie) w mojej sprawie (…) proszę o pomoc” pisanych bez zamiaru zlecania nam pomocy prawnej.

Kochani nie ma krótkich i łatwych tmatów prawnych, a zarówno ja jak i nasz personel merytoryczny, aby świadczyć usługi na obecnym poziomie uczyliśmy się i pracowali przez długie lata. Abstrahuję od pytań w stylu – a jakby Pan spojrzał tylko na art. 5 to ile by to kosztowało – umowę analizujemy albo w całości albo wcale- wszelkie inne sposoby to patactwo, a nie pomoc prawna.

Tym samym osoby zainteresowane zapraszamy do skorzystania z naszych usług licząc na wzajemny szacunek na zasadzie…. Klient wobec naszej pracy, my wobec bezpieczeństwa prawnego Klienta, które jest naszym najwyższym celem….

 

Andrzej Krysta

radca prawny

http://praca.gratka.pl/oferta/sekretarka-w-kancelarii-prawnej-3530017.html

 

mroz_kancelaria_logo

Drodzy Czytelnicy

Dzisiaj kilka słów o umownym prawie pierwokupu nieruchomości. Jakiś czas temu Klienci sami z siebie zaproponowali taką ochronę transakcji, którą zmierzają zawrzeć w przyszłości i zapytali jakie jest moje stanowisko.

Zatem na początek kilka słów wyjaśnienia. Możecie w umowie zawartej w formie aktu notarialnego (wymóg formy jest tu sporny, ja jednak dla bezpieczeństwa stanowczo doradzam akt notarialny) zastrzec, iż jeżeli druga strona będzie chciała sprzedać nieruchomość, której zakupem w przyszłości jesteście zainteresowani (z pewnych względów nie chcecie lub nie możecie nabyć jej w chwili obecnej), to może to uczynić jedynie pod warunkiem, iż nie wykonacie prawa pierwokupu. W umowie o pierwokup dopuszczalne jest także (chociaż nie wynika to wprost z przepisów) zastrzeżenie ceny za jaką wykonacie prawo pierwokupu.

Co więcej, jeżeli prawo pierwokupu zostanie ujawnione w księdze wieczystej nieruchomości, której dotyczy to nawet gdyby Wasz kontrahent złamał warunki umowy i sprzedał nieruchomość osobie trzeciej, możecie dochodzić sądownie od takiego nabywcy sprzedaży nieruchomości na warunkach objętych przysługującym Wam prawem pierwokupu umownego (taki jest większościowy pogląd nauki potwierdzony w orzecznictwie, zdarzają się jednak stanowiska odrębne). W razie braku ujawnienia w/w prawa w księdze wieczystej przysługuje Wam wobec takiego nierzetelnego kontrahenta roszczenie odszkodowawcze.

Wszystko niby w porządku ale….no właśnie jest jedno małe (wielkie) ale. Prawo pierwokupu jako wyjątek od ogólnej zasady swobody dysponowania nieruchomością przez właściciela nie może być rozszerzone na inne czynności prawne niż sprzedaż. Tym samym gdy opisany nierzetelny kontrahent zamiast sprzedać podaruje nieruchomość objętą w/w prawem podstawionemu podmiotowi tracicie całą ochronę (tak: Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 16 lutego 1996 roku, III CZP 10/96, OSN 1996, Nr 4, poz. 59).

Wierzcie mi dla graczy rynkowych to żaden problem utworzyć kolejną spółkę (nowy podmiot prawa) i zawrzeć z nim umowę darowizny nieruchomości przeciwko której nie działa prawo pierwokupu.

Tym samym pamiętajcie…….chcecie kupić nieruchomość w przyszłości nie liczcie na prawo pierwokupu, zawrzyjcie umowę przedwstępną w formie aktu notarialnego i ujawnijcie roszczenie w KW, wówczas wasze prawa są dobrze zabezpieczone.

Andrzej Krysta

radca prawny

500+ a obowiązek alimentacyjny…

Moi Drodzy

Dzisiaj chciałbym polecić Wam wszystkim rewelacyjny wpis na blogu naszej koleżanki adw. Agnieszki Swaczyny, zawierający rzetelną a równocześnie bardzo przystępną ocenę zjawiska prawno – politycznego, które stało się głośne w ostatnich dniach, tj. wpływu świadczenia 500+ na obowiązek alimentacyjny….brawo Agnieszko…

500+ PO ZIMNYM PRYSZNICU

Andrzej Krysta

radca prawny